Opis
Zastanawiam się, jaki cel przyświecał wydaniu tej książki. O wielkiej kasie nie ma co marzyć – nie sądzę, by znalazło się tak wielu chętnych na przypomnienie sobie felietonów sprzed prawie piętnastu lat, które autor pisał w “Sportowcu”. Wartość edukacyjna też jest podejrzana. Co prawda autor zarzeka się, że artykuły są w nowych wersjach z pogłębioną analizą, ale mimo to wiadomo, że przytoczenie kolejnych felietonów opisujących bieżące wydarzeni brydżowe, z założenia nie może gwarantować układu poprawnego dydaktycznie.
Wydanie felietonów Klukowskiego z “Gazety Wyborczej” (“Weekendy brydżowe”) rozumiem. Raz, że pióro niebanalne, dwa, że to najnowsza historia. Tutaj, pomysł się nie broni.
A tytuł? Myślę, że zamiast komentarza przytoczę motywację tytułu samego autora. “Chciałbym, aby po jej przeczytaniu każdy brydżysta grał dużo lepiej – najlepiej na piątkę z plusem”.
Za tytuł – trzy na szynach!